Zdecydowanie jestem molem książkowym. Uwielbiam książki czytać i mieć :) Nie odkryję Ameryki, jeśli powiem, że czytanie niesie ze sobą ogrom korzyści dla naszego rozwoju. Książki mogą być zarówno źródłem rozrywki, jak i źródłem informacji, a czytanie poszerza słownictwo, rozwija wyobraźnię. Pozwala oderwać się od rzeczywistości, wyciszyć się, rozluźnić. Czasem motywuje i inspiruje, a czasem prowokuje do refleksji i skupienia. No i fakt, Ameryki nie odkryłam:D Cóż może być przyjemniejszego w długie, zimne, ciemne, jesienno-zimowe wieczory, kiedy za oknem deszcz uderza rytmicznie w parapet a wiatr świszczy głośno, jeśli nie ciepły koc, herbata/kawa/grzane wino i dobra książka? Uwielbiam.
Z tej mojej sympatii do książek wziął się (już dawno temu!) pomysł robienia zakładek do nich. Maluję i robię te zakładki dosyć wytrwale:) Ostatnio powstały nowe wzory, które dziś Wam prezentuję. Domki pojawiły się na moim papierze raz czy dwa, kilka lat temu. Postanowiłam wrócić do korzeni (cóż, widać, że to moja trzecia zakładka w tym temacie... pozostaje ćwiczyć dalej). No a ptaszki do już charakterystyczny chyba dla mnie motyw, więc raczej nic zaskakującego. Lisor z ostatniego posta też musiał wylądować na zakładce i teraz śpi sobie smacznie między stronicami książki. Czas do spania i dla mnie.
Dobrego wieczoru Wam życzę!
anua