Zimą takie poranki nie zdarzają się często. Kiedy mróz mocniej ściśnie i rzeźbi na roślinach swoje małe, kryształowe dzieła, a wschodzące słońce oświetla je najpiękniej, jak jest to w jego mocy. Mróz szczypie w policzki i łaskocze po palcach, ale to zupełnie nie ma znaczenia, bo łąka oświetlona zimowym światłem odwraca uwagę od tych drobnych niedogodności.
Nastał piękny maj, a tymczasem ja dzisiaj chciałabym Was zaprosić na zimowy spacer o złotej godzinie w piękny, słoneczny poranek. Kiedy tylko uda się trafić na bezchmurny, zimowy dzień, światło jest przepiękne. Po zdjęciach trudno odgadnąć, że to zima i -7 stopni C :)
Powoli wschodzące o 8:30 słońce delikatnie oświetlało oszronione, uśpione rośliny, by już o 9:25 skąpać całą łąkę złocistym blaskiem. Złota godzina to nie bez powodu ulubiona pora fotografów. W czasie złotej godziny świat wygląda magicznie, a zdjęcia wykonywane w tych momentach nabierają szczególnego charakteru. Było pięknie.
Złota godzina to ulubiona pora każdego fotografa :) |
Mam nadzieję, że spodobał Wam się mój drugi post fotograficzny. Czy któreś zdjęcie szczególnie przypadło Wam do gustu? Będzie mi bardzo miło, jeśli zechcecie podzielić się ze mną wrażeniami z tego zimowego spaceru.
Do następnego!
Ania