Pogoda nas rozpieszcza i możemy cieszyć się piękną, złotą jesienią - oby trwała jak najdłużej! Są jednak tacy, którzy chcieliby chyba przyspieszyć nadejście zimy. Wczoraj wybrałam się do pewnego sklepu, żeby znaleźć jakieś urocze ozdoby jesienne. Jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że nieco się spóźniłam, bo asortyment został już wymieniony na świąteczno - zimowy! No cóż, następnym razem po jesienne ozdoby wybiorę się wiosną.
Dziś chciałam pokazać Wam ostatnie letnie ujęcia i to, co w lecie lubię najbardziej. Kwiaty! I oczywiście owoce, z których uwielbiam robić przetwory. Jeszcze bardziej lubię je "ozdabiać", a najbardziej chyba ze wszystkiego - jeść :) Drobne rzeczy, a cieszą.
Konfirurki ze skromną dedykacją dla Moniki :)
I bardziej energetycznie, czarnuszka :)
Cieszę się, że tak chętnie bierzecie udział w moim rozdaniu i przy okazji witam nowych Obserwatorów:)
Na dziś to tyle, pięknego listopada Wam życzę
i do następnego!
anua