
Święta minęły, 2017 też minął, czas pędzi, a za nami już połowa stycznia. Wczoraj wreszcie spadł śnieg, spóźniony niestety o kilka tygodni. Uff.
Jeszcze w grudniu, na papierze, który nieszczególnie przypadł mi do gustu, zmalowałam kilka ptaków bardziej zbliżonych do pierwowzorów, niż zwykle :) W zasadzie po raz pierwszy malowałam ptaki, które miały wyglądem przypominać prawdziwe. I tak oto mam dla Was rudzika, mazurka, gila, drozda północnoamerykańskiego i kardynała. A w każdym ra