O ptaszku zwanym mazurkiem... i metamorfoza krzesła

:)



Mazurek to uroczy ptaszek bardzo często mylony z wróblem :) Nic dziwnego, bo ten maluch jest do wróbla bardzo podobny. Istnieją jednak różnice między tymi dwoma gatunkami - jedną z charakterystycznych jest to, że mazurek ma na policzkach czarne plamki, a na główce brązową czapeczkę. No i jest drobniejszy od wróbla, a poza tym zarówno Pan Mazurek jak i Pani Mazurkowa są nie do odróżnienia, natomiast w przypadku wróbli występuje dymorfizm płciowy :)

I ja takiego niby-mazurka postanowiłam zmalować.



Mam nadzieję, że ten skromny maluszek Wam się podoba :)

I jeszcze coś dodatkowego, czyli metamorfozy krzesełek zwanych taboretami ;) Zastanawiałam się przez chwilę, jak odnowić krzesła. I wymyśliłam. Nie są to krzesła idealne, bo oczywiście nie obyło się bez błędów w postaci np. niedokładnie rozmieszanego pigmentu (przydałoby się mieszadło do wiertarki), ale że są to taboreciki do użytku wewnętrznego - nie przeszkadza to nikomu :) Obydwa krzesła pomalowałam farbą alkidową, a siedzisko ozdobiłam metodą decoupage - nic wyszukanego, wykorzystałam po prostu wzory serwetek, które mi się spodobały. Kilka warstw farby, lakieru, trochę pracy i krzesła uratowane. Taka metamorfoza to fajna zabawa :) Być może zainspiruje to którąś z Was? :) Jeśli zastanawiałyście się jak odnowić krzesła, ale nie wiedziałyście, jakie media byłyby odpowiednie i niedrogie, na końcu posta zamieściłam małą listę :)



Dla zainteresowanych zostawię informację, jakich mediów użyłam do metamorfozy krzeseł:

- do pomalowania nóżek użyłam matowej emalii alkidowej (firmy Śnieżka) z domieszanym pigmentem (przy miętowym był to pigment firmy Śnieżka, przy szafirowym jakiejś innej firmy, niestety nie pamiętam a i nie był wart zapamiętania niestety)
- siedzisko pomalowałam farbą akrylową (Śnieżka), następnie metodą "na żelazko"(KLIK) przykleiłam do niego serwetkę (przy użyciu kleju do decoupage firmy Renesans)
- na koniec siedzisko pokryłam akrylowym lakierem firmy Flugger (który jest moim najulubieńszym i niezastąpionym lakierem akrylowym)

 Być może gdzieś na strychu odnajdziecie krzesła, które chętnie skorzystałyby z takiej metamorfozy? Metamorfozy mebli to spora frajda :)

Wszystkiego dobrego dla Was! 




131 komentarzy :

  1. Cudna ptaszyna :)) krzesło przeszło piękną przemiane, od razu romantyczniej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pan Mazurek prześliczny , a taboreciki świetnie wyszły :D

    OdpowiedzUsuń
  3. No to ja na bank mylę mazurka z wróblem. hehe :D Zmalowałaś pięknego mazurka, wydaje się taki szczęśliwy. :) Krzesła wyszły genialnie, pierwsze to mój ulubieniec. Mnie coraz bardziej kręci przerabianie, tworzenie. Jeszcze niczego nie wytworzyłam, ale się zanosi. hehe :)

    Pozdrawiam cieplutko, życząc weekendu bardzo fajnego. :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łatwo je pomylić, chociaż jak się odrobinę zgłębi temat, to różnice są wyraźne ;) Bardzo Ci dziękuję :) Próbuj, próbuj, tworzenie wciąga! :D

      Usuń
  4. Znakomicie wszystko zmalowałaś.:) Super metamorfoza taboretów.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna, delikatna akwarelowa praca :), też ostatnio odnawiałam postanowiłam coś odnowić, szkatułkę, dużo zabawy i radości mi to przysporzyło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci, taka prosta akwarelka :) Takie odnawianie to fajna zabawa :)

      Usuń
  6. Cudny maluszek! A metamorfoza taboretów wyszła Ci fantastycznie. Wszystkiego dobrego :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie malujesz. Obrazek z ptaszkiem świetny.
    Taborety cudne. Mam takie krzesełka. Też się nimi zajmę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję! ;) Polecam, krzesełka dostaną drugie życie :)

      Usuń
  8. Pan Mazurek , albo Pani Mazurek/ w końcu niczym się nie różnią :)/ bardzo dostojnie się prezentuje w tej ramce :) Co do krzesełek mam pytanie- czy na siedzisko użyłas kilku serwetek, bo nie widać zadnego łączenia? czy to jakiś duży jeden arkusz. Podziwiam , są śliczne :)Zdolana jestes babeczka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo! :) Na krzesła użyłam rozłożonych serwetek, przy niebieskim krzesełku siedzisko miało parę centymetrów powierzchni mniej, niż serwetka, przy miętowym było w dokładnie takim rozmiarze (czyli ok 30x30 cm :) )

      Usuń
  9. Z mazurkami dobrze się znamy, przylatują stadnie zimą do karmnika :). Piękny portrecik tego sympatycznego ptaszka! A i taboreciki dostały prześliczne ubranka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mazurki są urocze, u nas też goszczą w karmniku, a teraz wiosną zadomowiły się w krzaku wiśni :) Dziękuję Ci bardzo! :)

      Usuń
  10. Powiem szczerze, że o mazurkach słyszę pierwszy raz ;) nie miałam pojęcia, że istnieją takie ptaszki...
    Twój jest uroczy, fajny ma uśmiech na dzióbku :D widać, że z niego taki łobuziak ;) ;)
    Metamorfozy bardzo mi się podobają... mam nadzieję, że kiedyś - jak będziemy mieli nasz wymarzony dom - to będę miała miejsce na takie większe prace :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo :) Wokół nas jest zadziwiająco wiele różnych gatunków ptaków - sama się zdziwiłam, kiedy zaczęłam się nimi nieco bliżej interesować :) Co do większych metamorfoz - na pewno przyjdzie taki czas :)

      Usuń
  11. Mazurek wyszedł prześliczny.Czasami widuję je u siebie przy karmiku :D. Krzesełka wyglądają ślicznie. Fajne są takie metamorfozy starych rzeczy :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też wizytuje karmnik :) Bardzo Ci dziękuję :) Mnie jest zawsze żal wyrzucać stare meble, dlatego zwykle próbuję dać im drugą szansę ;)

      Usuń
  12. Cudna ptaszyna!!! a taborety rewelacja :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Krzesła są absolutnie obłędne... a ptaszek? No cóż... uwielbiam Twoją eteryczność w malowaniu <3 Rewelacja :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mazurek uroczy, delikatny, piękny. A krzesła - jestem pod wielkim wrażeniem!
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję i też ciepło pozdrawiam :)

      Usuń
  15. W Twoich ptaszkach jestem absolutnie zakochana, taborety są przepiękne!!! Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci pięknie, miło mi ogromnie! :) Pozdrawiam! :)

      Usuń
  16. Ptaszek mazurek wygląda prześlicznie , a taborety są piękne z chęcią bym takie przygarnęła :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mazurek bardzo mi się spodobał. Lubię te ptaki i zawsze mnie cieszy kiedy co roku gniazdują u rodziców pod dachem. Bardzo mi się podoba ta gałązka i delikatność obrazka.
    A krzesełka - bajka, tak łatwo dać nowe życie zniszczonym przedmiotom. Do czego jeszcze można urzywać tego lakieru akrylowego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to urocze stworzonka :) Bardzo Ci dziękuję za miłe słowa :) Ja lakieru akrylowego używam zwykle przy ozdabianiu przedmiotów metodą decoupage - a ozdabiam i słoiki, i butelki, drewienka, deski, meble drewniane itp. Utrwalają pracę i upiększają ją jednocześnie, pogłębiają barwy i nadają połysk (albo matowe wykończenie w przypadku matowego lakieru) :) Można też pokrywać tym lakierem przedmioty wcześniej pokryte po prostu farbą akrylową ;)

      Usuń
  18. Na twoich obrazkach te ptaszki są jeszcze cudowniejsze, ja teraz jestem częściej w ogrodzie, kocham słuchać śpiew ptaków, koncert jest niesamowity i za darmo :-) Taborety cudownie odnowiłaś,są piękne, ja odnawiałam na święta krzesła i zapomniałam się pochwalić :-) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja najbardziej lubię słuchać koncertów o świcie - magia :) Bardzo Ci dziękuję, z chęcią zobaczyłabym Twoje krzesła :) Pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
  19. Slicznie namalowalas tego mazurka .Nawet nie wiedziałam, że jest taki ptak.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wokół nas jest naprawdę wiele gatunków ptaków :) Dziękuję Ci i też pozdrawiam! :)

      Usuń
  20. Oj gdybym nie przeczytała to myślałabym, że to wróbel a tu proszę mazurek. Taborety wyszły pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, na pierwszy rzut oka łatwo te ptaszki pomylić :) No i wróble są jakoś tak bardziej popularne :) Dziękuję Ci bardzo! :)

      Usuń
  21. Dla mnie odróżnienie mazurka od wróbla przy moim wzroku jest nie do zobaczenia. Ale jak już mam taką ilustrację to zapamiętam i gdy kiedyś usiądzie mi taki ptaszek na nosie to wtedy pewnie powiem- o cześć mazurku ;P
    Ostatnio po mojej działce ganiał dzięcioł zielony. Tak przynajmniej oznajmiła rodzinka, bo ja widziałam tylko skaczącą kulkę ;P
    Nie zmienia to wszystko faktu, że kocham naturę i to jak pięknie ją przedstawiasz.
    A metamorfoza stołków bardzo udana. Nowe życie normalnie!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie Ci dziękuję :) Całkiem fajnie się te krzesełka sprawują :) Hehe :D dzięcioł zielony to wspaniały gość - ja przed erą mojego zainteresowania ptakami myślałam, że dzięcioły są tylko czarno-białe :D No i tak też było z wróblami i mazurkami - nie miałam pojęcia o istnieniu tych drugich :) Pozdrawiam Cię! :)

      Usuń
  22. Piękny obrazek, ślicznie dopracowany każdy detal :) a stołki wyszły jak nowe - pozdrawiam. Teraz czekam na więcej twoich letnich, wiosennych obrazków. Uwielbiam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci Joasiu :) Powoli będą się pojawiać, chociaż ostatnio na chwilę byłam wyłączona z malowania, blogowania i w ogóle wszelkich powiązanych z tym aktywności :) Muszę nadrobić :) Pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
  23. Przepiękny malunek :D Stołki od razu nabrały charakteru. :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Jaka urocza ptaszynka! <3 Tak się pięknie uśmiecha na tym obrazku.
    A metamorfozy taborecików mega! Uwielbiam oglądać takie przed i po ze starymi meblami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję! :) Ja właśnie też lubiłam oglądać takie przed i po, dlatego sama zaczęłam próbować domowych renowacji :)

      Usuń
  25. Cudowne prace. Nawet zwykłe krzesełka w Twoim wydaniu są przepiękne :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ptaszyna śliczna, a i taborety wyglądają bardzo ładnie:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Śliczne :)
    I ptaszeczek i taborety.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  28. Ptaszek przecudny, a taborety: WOW!

    OdpowiedzUsuń
  29. Piękny ptaszek i genialna metamorfoza taboretów :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Bardzo dobry lakier wybrałaś, kilka razy również tworzyłam takie cuda, ale ten również się u mnie sprawdził najlepiej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Próbowałam już lakierów kilku firm, ten jest bezkonkurencyjny :)

      Usuń
  31. Jedno wielkie ŁAŁ! te stołeczki to magia! :)
    zazdroszczę talentu :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Śliczności, i obrazek i taboreciki:-)
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo i pozdrawiam równie ciepło :)

      Usuń
  33. Uwielbiam wszystkie Twoje obrazki, mają w sobie niesamowity czar, ten również <3
    Taborety super, zwykłe krzesełka, a po Twojej przeróbce odmieniły się w piękne, romantyczne mebelki :D
    Pozdrawiam ciepło, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agness, pięknie Ci dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
  34. Takie metamorfozy podobają mi się najbardziej - krzesełka wyszły super! :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Cudowny ptaszek :0 Bardzo lubię motywy z ptaszkami :)
    Metamorfozy bardzo udane :0) Lubię takie przeróbki!!

    OdpowiedzUsuń
  36. ptaszek wyszedł cudny! a krzesełko jest przeurocze!:)

    OdpowiedzUsuń
  37. Paszyna jest przepiękna!
    Nie wiedziałam, że Mazurki tak różnią się od wróbli :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci! :) Na pierwszy rzut oka są bardzo podobne :)

      Usuń
  38. Mazurki to ja najbardziej lubię te wielkanocne ;-)A te małe ptaszyny to pożerają jagódki w moim ogródku i muszę się zawsze napracować nad zabezpieczeniem krzewów ;-) Ale świat bez ptaków byłby smutny i wybaczam im te niecne uczynki ;-)Pięknie odnowione taborety :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, te są najpyszniejsze :) Oj niestety, dlatego ja nie pałam miłością do szpaków - dość samolubnie zjadają wszystkie wiśnie i czereśnie :) Natomiast na drzewkach owocowych wizytują również kosy, ale im wybaczam, bo przepięknie śpiewają :) Jaki dziwny byłby świat pogrążony w ciszy, bez śpiewu ptaków :) Bardzo Ci dziękuję! :)

      Usuń
  39. Maleństwo jest przepiękne :) a taborety...płakać mi się chce, bo o ile takie jak pierwszy są w użytku u babci, to takie, jak drugi (jest obłędny i pluję sobie w brodę, że nie że mnie nie olśniło) zostały oddane komuś....
    Ten drugi jest cudowny...jak gdzieś jeszcze taki spotkam, z pewnością porwę i dam mu mniej prl-owskie (bo to chyba z tych czasów) życie.
    Piękna robota, a jak decoupage było u mnie codziennością, to też był mój najulubieńszy lakier :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to zdecydowanie są PRLowskie krzesełka - wielka szkoda, że już ich nie masz, bo mają świetny kształt (i są całkiem solidnie wykonane) :) Jednak myślę, że w niejednym domu jeszcze takie są, więc niewykluczone, że trafisz jeszcze na nie :) Cieszę się bardzo, że Ci się podobają i dziękuję za miłe słowa :) A lakier jest naprawdę świetny :)

      Usuń
  40. Piękny malunek mazurka !!! A krzesełka - po prostu bomba !!! Świetna jest ta metamorfoza. Widzę, że dowiaduję się o Tobie nowych rzeczy. Nie wiedziałam, że metamorfozy meblowe są też Twoim zajęciem, ale czemu ja się dziwię ? Przecież Ty malarką jesteś, więc pomalujesz wszystko dookoła :)) Pozdrawiam ciepło :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ulu, bardzo Ci dziękuję za tak miłe słowa :) Ja lubię tworzyć tak w ogólności, w wolnych chwilach robię różne rzeczy, ale nie wszystkie tutaj pokazuję :) No i od zawsze podobały mi się metamorfozy różnych ("starych") rzeczy widziane w internecie, już dawno odnawiałam mebelki, chociaż z różnym skutkiem :) Teraz myślę nad czymś jeszcze nowym, co zapewne znajdzie się tutaj na blogu (jeśli będzie wystarczająco udane) :) Pozdrawiam równie ciepło! :)

      Usuń
  41. Śliczny ptaszek - jak wszystko co zmalujesz. A taboreciki moje bym Ci chętnie podrzuciła, pewnie byś wyczarowała z nich cudeńka. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Violu, bardzo Ci dziękuję :) Wbrew pozorom wystarczy trochę farby i można zmienić wygląd mebelka :) Pozdrawiam Cię też! :)

      Usuń
  42. Uwielbiam tu przychodzić i oglądać na zdjęciach tworzone przez Ciebie cudowności. Nie ma chyba słów opisujących piękno tego, co robisz :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patrycja, bardzo Ci dziękuję za miłe słowa! :)

      Usuń
  43. Jaki cudowny, inspirujący wpis! Ptaszek uroczy, wygląda jak żywy! Niesamowite, zakochać się można w twojej twórczości :) a to krzesełko, nie spodziewałam się że takie cuda można wykonać ze starych mebli! Jak działa metoda na żelazko, po prostu przyprasowuję serwetkę do stołka pokrytego farbą? To się trzyma? Chciałabym coś takiego zrobić :)
    Pozdrawiam cieplutko myszko :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie Ci dziękuję! :) Co do metody na żelazko, w poście, gdzie wyszczególniłam media użyte do metamorfozy podlinkowałam tutorial - ja korzystałam z tutorialu z bloga DECU Style - https://decustyle.blogspot.com/2013/12/metoda-na-zelazko-kursik-przyklejania.html :) Wszystko tam jest fajnie wytłumaczone - bardzo prosty sposób, a serwetka wychodzi pięknie rozprasowana :) Pozdrawiam Cię też! :)

      Usuń
  44. Mazurkiem jestem zauroczona! Piękny!!! ja też całkiem niedawno odnowiłam podobny taboret, muszę go pokazać:)) Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu, pięknie Ci dziękuję! :) Ooo, chętnie bym zobaczyła Twój taboret - uwielbiam metamorfozy :) Pozdrawiam ciepło! :)

      Usuń
  45. Dech mi zaparło! Takie piękne rzeczy tworzysz!!! :) :) :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Śliczny mazureczek, uwielbiam te malutkie ptaszorki i ich radosny świergot! Na Twoich obrazach mazurek wygląda jak żywy !
    Nie wiedziałam że ze starych taboretów można wyczarować piękne siedziska !! Moje stare taborety wystawiłam do garażu, tam czekają na wyrok....chyba jednak ich ułaskawię !
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu, bardzo Ci dziękuję :) Decupage to naprawdę fajna technika - wystarczy ładna serwetka i siedzisko (prawie) jak nowe :) Oo, koniecznie spróbuj je ułaskawić, efekt może Cię zaskoczyć :D Pozdrawiam Cię także! :)

      Usuń
  47. Ależ Ty jesteś zdolna Aniu:-)) Mazurek musi być fajnym "gościem", choć o jego istnieniu wcześniej nie wiedziałam i pewnie nieraz pomyliłam z wróblem, a wróble uwielbiam....obserwowanie ich wzajemnych figli sprawia mi ogromną przyjemność:-)
    A taborety...wspaniałe i tyle.... cóż mogę powiedzieć więcej! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło Cię widzieć Basiu :) Dziękuję Ci bardzo za przemiłe słowa! :) Mazurki są słodkimi ptaszkami, z pewnością nieraz je spotkałaś :) A co do wróbli - mam po sąsiedzku niemałe stadko, które robi niezły harmider na dachu sąsiada :D Nawet dziś obserwowałam puszącego się przed samiczką samca - masz rację, że obserwowanie zachowań ptaków to frajda :) Pozdrawiam Cię też :)

      Usuń
  48. kochana zdradź mi 2 sekrety, na jakim skanerze skanujesz te cuda oraz w jakim programie graficznym, je obrabiasz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Robię zdjęcia obrazkom aparatem (lustrzanką) w formacie RAW, a potem obrabiam w Lightroomie (duużo tańszy niż Photoshop, chociaż zmieniła się polityka sprzedaży programów Adobe i teraz to nie ma znaczenia w sumie) :) Nie skanuję już obrazków, na początku to robiłam, ostatnio też nawet porównywałam zeskanowany obrazek z takim ze zdjęcia i powiem Ci, że skaner spłaszcza kolory i znacznie lepiej to wygląda po sfotografowaniu (w każdym razie moim zdaniem):)

      Usuń
  49. Śliczny Mazurek :) Taborek po renowacji wygląda jak ze sklepu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję :) Na żywo widać pewne niedociągnięcia taboretów, ale ogólnie wyglądają całkiem nieźle :)

      Usuń
  50. Mazurek jak żywy! Śliczny obraz. Fajnie przerobiłaś te taborety. Niesamowita metamorfoza!

    OdpowiedzUsuń
  51. piękny obrazek! u mnie pod dachem mieszkają całe rodziny mazurków za to wróbli jest mniej..taborety zaś zyskaly drugą jakże śliczną młodość! pozdrowienia zasyłam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci serdecznie :) W mojej okolicy są i mazurki i wróble, przy czym ma się wrażenie, że stadka wróbli są liczniejsze, bo robią niemały harmider :) Mazurki są nieco delikatniejsze w manierach :) Pozdrawiam Cię także! :)

      Usuń
  52. Piękny ptaszek! :) Akurat taboretów u mnie brak, za to wpadł mi w oko stolik, który nadaje się do odnowienia..;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci! :) O widzisz, no to koniecznie spróbuj! :)

      Usuń
  53. taboret jest super, zresztą ptaszek również:)

    OdpowiedzUsuń
  54. Jakoś mi informacja o Twoim nowym poście się nie wyświetliła, choć może dlatego tak się stało, że ostatnio mało mnie było przy komputerze. Ptaszek świetny (jak mogłoby być inaczej? :), transformacja krzeseł przednia, nie widzę źle wymieszanej farby, widzę krzesła, które mogą ponownie służyć wiele wiele lat...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aura nie sprzyja zaleganiu przy komputerze :) Ale dobrze, że mimo wszystko trafiłaś na mój nowy post, zbieram się właśnie za produkcję następnego :) Dziękuję Ci pięknie! :) Z daleka te mazy z niedomieszanej farby nie zwracają uwagi, ale z bliska niestety je widać :( Nie mniej jednak nie przeszkadzają w użytkowaniu, naprawdę fajnie się sprawdzają te krzesełka :)

      Usuń
  55. Nie miałam pojęcia, że jest ptaszek o takiej wdzięcznej nazwie. Pięknie go zobrazowałaś. A metamorfozy stołków rzeczywiście inspirujące. Pozdrawiam słonecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie dlatego, że najczęściej uznawany jest za wróbelka :D Dziękuję Ci bardzo i również serdecznie słonecznie pozdrawiam :)

      Usuń
  56. Cudowny maluszek.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie Ci dziękuję! :) I również pozdrawiam ;)

      Usuń
  57. Piękne prace!!! Mazurkiem jestem zauroczona:)

    OdpowiedzUsuń
  58. Trafiłam na piękne miejsce blogowe, cudna akwarelka... lecę rozglądać się dalej :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja się cieszę, że tu trafiłaś :) Zostań jak najdłużej :) Pozdrawiam! :)

      Usuń
  59. krzesło wymiata ... ostatnio widziałam podobne na wystawce i żal mi się ich zrobiło ... ale nie miałam jak ich zabrać - szkoda :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci! :) Szkoda faktycznie, można z takich niechcianych mebli wyczarować całkiem ładne rzeczy :)

      Usuń
  60. Bardzo lubię Twoje prace. Cechuje je taka delikatność, subtelność.
    Pozdrawiam i życzę udanych wakacji.

    OdpowiedzUsuń
  61. Pięknie namalowany mazurek;) Metamorfozy wyszły fantastycznie;)

    OdpowiedzUsuń
  62. Uroczy mazurek, bardzo delikatny i jak żywy:)
    Sołki dostały nowe życie i są super! Ja także lubię starym mebelkom zmieniać twarz:)
    Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci serdecznie! :) O tak, tez to bardzo lubię, cieszę się zwłaszcza jak widzę mebel o fajnym kształcie i wiem, że wystarczy zmienić mu kolor i będzie wyglądał jak nowy :) Wiadomo, nie jest tak idealny, jak ten ze sklepu, ale ile radości, kiedy metamorfoza się uda :)

      Usuń
  63. No coś przepięknego. Cudoooo!!! Masz zmysł do tego.

    OdpowiedzUsuń



Bardzo dziękuję za każde miłe odwiedziny i za każde ciepłe słowo.

Każdy Twój ślad zostawiony tutaj jest dla mnie bardzo cenny :)